A zatem....
Przyjechalam tu w niedziele, moja Lilijanka, ktora bardzo dzielnie sprawowala sie cala droge. Mialysmy szczescie, bo nie bylo ruchu za wielkiego do Magdeburga, potem zdecydowanie duuuzy i ciemno, ale caly czas bez opadow i w ogole komfort sucho i nieslisko :D
Zostalam zadomowiona w pokoju jednoosobowym i mieszkam sobie tu nadal poszukujac jakiegos milego mieszkania. Glowne minusy mieszkan tutaj - brak czegokolwiek. Tzn jest zwykle prysznic lub wanna, wc i umywalka i gole sciany. Bez mebli, lamp, kuchni i innych zyciowych udogodnien, na ktore poki co mnie nie stac. Poszukuje wiec czegos czasowego z meblami co okazuje sie byc slabo osiagalne...
Poki mnie stąd nie wyrzucaja. Jestem jako hospitantin, ale poki co pozwolili mi sie dorwac do pracy - po 1,5 miesiecznym jej glodzie super uczucie! Jak narkoman, ktoremu wreszcie otworzyli ta szafke, na ktora patrzyl i przez szybke widzial narkotyki, ale dopasc ich nie mogl... A teraz...! ech! Troche endorfin i juz strach i okresowa panika - co ja narobilam???!!!! jadac do obcych - traca moc ;)
Moja codziennosc bazuje na podwyzszonych obrotach. Mozg mi sie troche przegrzewa ciagle mam poczucie, ze nic nie rozumiem. Jak rozmawiam z kims pojedynczym i jeszcze wiem o czym mowimy jest niezle. Jak mowi kilka osob, np. na odprawie - nie rozumiem 80%. Ale swoja droga to ciekawe, bo moge tak po prostu obserwowac ludzi i ich poznawac nie kierujac sie co mowia ale jak jakim tonem i w ogole. Wieczorem padam na paszcze i zasypiam niemal od razu. Calkiem dobrze mi sie tu spi. W koncu przywyklam do spedzania czasu w pracy :P
Zaobserwowalam w ciagu 3 dni koterie, walki podjazdowe, sojusze. Wcale nie potrzebuje zeby ktos mi to tlumaczyl ;P
Ogolnie mam poczucie przygody, wyzwania i ciekawego przezycia.
"Jak narkoman, ktoremu wreszcie otworzyli ta szafke, na ktora patrzyl i przez szybke widzial narkotyki, ale dopasc ich nie mogl."
OdpowiedzUsuńJako anestezjologowi, moge powiedzieć tylko: TAK.
szpital na peryferiach i moda na sukces w jednym :)
OdpowiedzUsuńW „Hydrozagadce” pada znacząca kwestia. Dr Plama zapytany w jakim języku będzie komunikować się z kabulskim maharadżą odpowiada „Głupcze, język złota to jedyne esperanto”. Naprawiłaś jego fatalne przeoczenie. Dopisujemy koterie i walki podjazdowe.
OdpowiedzUsuń