niedziela, 24 marca 2013

Post Nr Czterdzieści Jeden

A zatem...

dziś Niedziela Palmowa
byłam w kościele - tu zamiast palm mają ot tak po prostu ułamane gałązki bukszpanu
bez ozdób
nie wiedziałam o tym
i rano na szybko próbowałam sklecić jakąś palmę prowizoryczną
i odruchowo urwałam gałązki z bukszpanu rosnącego przy tarasie
dodałam do tego trzy czerwone róże z mojego wiosennego bukietu
i wyszła całkiem strojna palma


byłam również na spacerze na końcu świata
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiroTpukzJ4cPTLYqokESDRHb1CU706T4GtMZTA5-Tu9aMv9t0isVlVAZzpAvJKZ13hQTomSrPDom1Pt_Z87jvAlPbwi-nPqDjt-i4vEciL8gIxpKSQoKhtPoRnVexQsEDb6gM5PW54OaE/w531-h398-p-o-k/DSCN0758.JPG
jak opowiadała pani sąsiadka oni tam przychodzili stali na ulicy co kończyła się na płocie, kolczastym drucie i zaoranym obszarze pomiędzy po którym czasem jeździły czołgi a częściej jippy i spoza było słychać szczekanie psa, śmiech ludzi, płacz dzieci - wyraźny dowód, że tam, za końcem świata toczy się jakieś życie
obecnie na końcu świata chroni się żaby....
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh90n4RASywRB5bfJC-sbliBTsZas0bHJkR7njGSPMA_zKPhtNC2n-Q2zN3be54CcKPAShUjulQyPHgyC7qVbtKs6b7GcLVDX-r-nEE_WYxAA5pMrN-tNplS1vtLYhKl4w2faO-geQ92AM/s505/DSCN0766.JPG
jeden ochotnik przypłacił to życiem - auto rozjechało jego a nie żabulca


później jeszcze produkowałyśmy pisanki, a Maxi chrapał donośnie w fotelu obok
pisanki z kaczych jajek
są białe z lekko zielonym odcieniem
i gładkie bardzo a nie jak kurze lekko chropawe
oczywiście jedno stłukłam jak było prawie gotowe

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzwZe9p3hMOszYzAASm74yrL984fS3xbaBlTncIsl7TYW0CFyynnHObdumP9cFcZGZb3Iq9eYTXPRFCffAZqXZL0AljWtEx8eIwAeTaB68jyFlPZ6eGU_fDXJVIPr4w21jQFR49EmAAes/w557-h417-p-o-k/DSCN0777.JPG




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz