poniedziałek, 25 marca 2013

pOsT nR cZtErDzIeŚcI dWa

A zatem...

próbuję jakoś zająć reisefieber

spakowałam się
spakowałam różne dingsy okołowielkanocne
min. kąsełko

zrobiłam czystki w lodówce
wyprodukowałam naleśniko omlety
(pokłosie czystek - białka i śmietana 30% pozostałe po pieczeniu ciasta w przeszłości, trochę soli, ostatecznie okazało się trochę więcej niż trochę, pieprz, odrobina oliwy, mąka - ubite trzepaczką - całkiem dobrze smakowały z galaretką porzeczkową;)
dokończyłam również:
sałatkę owocową, jogurt, suszone owoce, marchewkę
mam nadzieję to wszystko nie będzie chciało wracać...

zasyfiłam posprzątaną na błysk kuchnię
posprzątałam znowu
załadowałam zmywarkę

i krążę
czując jak narasta we mnie stres przed dyżurem i przed podróżą

chyba trzeba to przespać
szkoda, że nie ma teleportu do Krk  



2 komentarze: