środa, 6 lutego 2013

Post nr dziewiętnaściE

A zatem...

dziś było piękne słońce
widziałam przez okno!
chciałam wyjść do niego
ale wróciłam do siebie na pięterko
rozdziałam się z ciuchów szpitalnych
i film mi się urwał
katalepsja mnie sprowadziła do poziomu

teraz korzystam z chwilowego zmartwychwstania
ale wciąż bateryjki pustawe
potrzebują jeszcze przynajmniej ośmiogodzinnego ładowania

jutro będę szaleć z niemiecką biurokracją
a zatem muszę być wypoczęta i świeża
bo jak będzie tak topornie jak z panem na poczcie to nie wiem czy podołam

ale GO ME!
jak  pisał w swych bardzo sekretnych dziennikach Aragon, son of Arathorn (still not King yet, goddammit.!)

1 komentarz:

  1. Ładuj bateryjki, bo...
    "najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby jest sen, a nie specjalista"
    jak twierdzi Krzysztof Daukszewicz.
    Jesteś na dobrej drodze!
    A tak przy okazji, to co niemieccy anestezjolodzy śpiewają swoim pacjentom?

    OdpowiedzUsuń