niedziela, 14 kwietnia 2013

Post nr 50

A zatem...

mam dyzur
odrobilam sie poki co

szef byl na kontroli mowil ze pora na poludniowa drzemke
ale spanie mnie nie bierze
kazal rowniez niemiecka prase czytac zeby poprawiac zasob slownictwa
jakos sie nie wciagnelam w zaden artykul lezacej tu Süddeutsche Zeitung

slonce za oknem wreszcie wstalo
rano siedzialo gdzies w krzakach, zaspane pod warstwa szarych chmur

 idac "do szkoly" widzialam rano jaskolke lub jerzyka
jakos wydawalo mi sie to za wczesnie
zwykle zjawiaja sie kolo weekendu majowego
przynajmniej w Polsce
ale co ja tam wiem
jedna jaskolka niby wiosny nie czyni

strasznie mi szybko czas od rana zlecial
teraz jakby zwolnil
zaczynam miec syndrom uwiezienia
dawno nie mialam dyzurow
a teraz dwa prawie pod rzad
:P

zupelnie jak w domu



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz