środa, 13 lutego 2013

POST nr dwadzieścia sześć

A zatem...

Cytując bajkę z płyty o Alicji w krainie czarów:
"Widywałam już koty bez uśmiechu,
ale uśmiech bez kota?"
Można to powiedzieć patrząc na dzisiejszy księżyc.
Byłam dziś na wykładzie dla pacjentów o znieczuleniach prowadzonym przez mojego obecnego szefa i wracając podziwiałam owo cudo na niebie.
I nachodzą mnie takie myśli:
normalnie w domu pewnie przygotowywałabym się moralnie i pakowała cichy, zapasy jedzenia na maratonik dyżurowy
jutro szpital, piątek Krzeszowice, sobota Krzeszowice, niedziela szpital :)
Patrzę na ten księżyc i tęsknię za Krzeszowicami...
za klimatem najfajniejszej stacji w kpr


eh!




1 komentarz: