poniedziałek, 15 kwietnia 2013

posT nr pięćdziesiąt JEDEN

A zatem...

upał niemal
siedzę na tarasie
w podkoszulce z krótkim rękawem, boso
mam chyba lepszy zasięg wifi niż w domu
ptaki koncertują
kaczki już przestały się stresować, że wlazłam na ich terytorium, ale nadal obchodzą mnie szerokim łukiem
i robią perkusję
od północnego-zachodu zbiera się na  burzę
sielanka
wiosna w rozkwicie
no może nie jeszcze w zupełnym
takie pierwiośnie pełną parą

rano po dyżurze byłam w Lappwald, czyli pobliskim lesie, na spacerze z sąsiadami
http://de.wikipedia.org/wiki/Lappwald
była przy okazji nauka niemieckiego
opowiadanie jak co się nazywa
poprawianie pokaleczonych zdań i poprzekręcanych wyrazów ;)
ale mimo to było relaksująco
głowa przestała mnie boleć
koncert ptasi zadziałał kojąco
spotkaliśmy stadko sarenek
pies się nieco zaciekawił ale grzecznie odpuścił
widzieliśmy różne ptaszyska
i ropuchy
również w trakcie orgii...?
http://youtu.be/_9SrPGGsgMg

i flora wiosenna
https://plus.google.com/u/0/photos/116292745897883777999/albums/5867043334551905921/5867056752436654018

 sielanka...

tu tak z tydzień jest wegetacja do przodu
w Krk ponoć jeszcze wiosna nieśmiało się ukrywa
choć Madre doniosła, że widziała kowale (http://pl.wikipedia.org/wiki/Kowal_bezskrzyd%C5%82y)
nie cierpię ich, brr
jednego eksmitowałam dziś z pokoju
ale to, że wylazły to niechybny znak - wiosna nadejszła




1 komentarz:

  1. Unia, czas na zmianę zdjęcia profilowego - w czapce chyba już za gorąco ;)
    dziubasyy

    OdpowiedzUsuń